Książka dla dzieci to temat, który towarzyszy mi przez cały czas. Jestem mamą i nauczycielką przedszkola, więc czytam dzieciom, zachęcam je aby robiły to same. Na rynku spotkać można przeróżne publikacje. Dziś chcę wam powiedzieć o jednej, która absolutnie urzekła mnie i moją córkę. W wyjątkowy sposób od razu informuję, że 30 znikających trampolin, powinniście przeczytać jeśli macie dzieci. Sama nieźle się ubawiłam w trakcie lektury.
Książka dla dzieci – Fabuła 30 znikających trampolin
Książkę napisała Dorota Kassjanowicz i nie jest ona o 30 znikających różnych trampolinach, więc o czym jest ta książka? To trzydzieści różnych spojrzeń na tą samą sytuację. Była trampolina, a nagle zniknęła.
Co się z nią stało? Zanim jednak do tego przejdę, to wspomnę iż głównymi bohaterami jest para bliźniaków. Wrócili z mamą z basenu i z przerażeniem odkryli, że niknęła ich ukochana trampolina. Ale co się z nią stało? Na to potrafił odpowiedzieć tylko ich tata. Oczywiście bliźniaki snuły różne domysły. Nie zdradzę jednak jakie i co faktycznie się stało z owym przedmiotem.
I czekała TRAMPOLINA. W ogródku. Ogromna. Prezent od rodziców. Rodzeństwo skakało na niej w każdej wolnej chwili. Samo lub z dzieciakami z sąsiedztwa.
Już po tym cytacie widać jak bardzo ukochanym przedmiotem była trampolina. Rozdziałów jest 30, o cudownych, śmiesznych i intrygujących tytułach, za chwilę wymienię kilka z nich. Nie lubię zdradzać za dużo z fabuły, dlatego właśnie na tym poprzestanę, a Wy przeczytajcie moją opinię poniżej.
Moja opinia
Mówią Nie oceniaj książki po okładce, w tym przypadku się nie da. Jest ona rewelacyjna, po prostu piękna. Pani Paulina Daniluk stworzyła do tej książki niezwykłe ilustracje, które jeszcze bardziej zachęcają do czytania. Wiecie co jest najfajniejsze w 30 znikających trampolinach? Fakt, że mamy tak różne historie, które w sumie mówią o jednym zdarzeniu. Dzięki tej książce nasze dziecko raz może być astronautą, kolejno księżniczką itd. Jest aż 30 rozdziałów. Mi najbardziej podoba się wersja Baśniowo i Filmowo.
Nigdy nie spotkałam się z podobną fabułą i to czyni z tej książki jeszcze bardziej godną polecenia. Jeśli macie tylko możliwość, to ją przeczytajcie, a nie pożałujecie!
Słyszeliście kiedyś o opisaniu jednego wydarzenia na 30 różnych sposobów? Jak myślicie, co mogło się stać z trampoliną?
2 Komentarze
DeVi
3 sierpnia, 2020 - 6:35 pmOryginalne podejście, ale ta trampolina – nie pomyślałabym aby wykorzystać takie przedmiot!
Rafał
14 sierpnia, 2020 - 12:34 amWydaje się niezłym prezentem dla mojej chrześnicy 🙂 Pomysłowa książka