Szkoła w domu – recenzja książki Julie Bogart

1 października, 2020

Szkoła w domu – lub przedszkole w domu, to coś, z czym się musieliśmy zmierzyć w ostatnich miesiącach, ze względu na pandemię. Nauczanie zdalne moim zdaniem nie jest najlepszą formą nauki. Wielu rodzicom otworzyły się oczy na to ile dzieci mają obowiązków w szkole, czy też nauczyciele. Drudzy zaś przeklinali nas za liczbę zadań, które zadawaliśmy dzieciom. Prawda jest taka, że mamy podstawę programową (której sami nie stworzyliśmy) i musimy się jej trzymać. Są jednak osoby, które cenią sobie nauczanie w domu i o tym będzie ta recenzja.

Szkoła w domu

Szkoła w domu – książka

Podtytuł książki brzmi: Opowieść mamy pięciorga dzieci o jej wzlotach, upadkach i przygodach z edukacją domową. To nowość od Wydawnictwa Literackiego, która miała swoją premierę 30 września, czyli wczoraj. Jak można domyśleć się z tytułu, jest to studium przypadku. Mamy mamę, która opowiada jak wygląda nauczanie w domu, w jej wykonaniu. Nie jest to książka polskiej autorki, tylko amerykańskiej, więc ciężko pewne rzeczy przenieść na nasze realia.

Aktywny umysł dziecka może stosować różne uciski i ciosy, torując sobie drogę przez materiały, relacje aktywność fizyczną i doświadczenia – nie spełniając oczekiwań zatroskanego nauczyciela domowego w stylu „cztery litery na krześle, ołówek w dłoni, robota papierkowa wykonana bez marudzenia”.

Co zatem znajdziemy w poradniku?

  • Informacje jak stworzyć środowisko sprzyjające uczeniu się w domu
  • Rozkład materiału, w przypadku dzieci na różnych poziomach nauczania
  • Czy warto sztywno trzymać się planu
  • Jakie są plusy i minusy nauczania w domu
  • Jakie są 4 umiejętności uczenia się
  • Rola dorosłego w nauczaniu
  • I wiele więcej!

Autorka opisuje nauczanie jak swoistą magię, coś co może zachwycić i nie trzeba się trzymać utartych szablonów. Mamy tu historie z życia jej rodziny, ale też innych, które uwiarygodniają historię.

Moja opinia

Książka jest dobra dla osób które chcą zobaczyć jak wygląda system nauczania domowego w innym państwie. Jest napisana takim językiem, pełnym humoru, ale nie prześmiewczym, że bardzo dobrze się ją czyta. Na dodatkowy plus zawsze u mnie wpływają osobiste historie autora, dzięki czemu staje się on mi bliższy. Mimo wielu mankamentów polskiego szkolnictwa, wolę żeby moja córka chodziła do szkoły, niż mam ją uczyć w domu. To temat na inny wpis 🙂 Książka się przyda jeśli macie nauczanie hybrydowe lub zdalne, bo da wam wiele cennych wskazówek jak je przetrwać 🙂 A jeśli macie ochotę poczytać męski punkt widzenia na temat wychowania, to sięgnijcie po książkę Tatowanie. Tego samego wydawnictwa.

A Wy chcielibyście uczyć swoje dzieci w domu? Jak wspominacie okres zdalnego nauczania? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu. Dobrego dnia! Angela.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu

6 Komentarze

  • August

    1 października, 2020 - 7:27 pm

    Uczyłem się w domu, całkiem fajnie przebiegały te zajęcia,ale u mnie w grupie byly tylko 4 osoby, które zdobywaja najwyższy poziom angielskiego i chcą jak najwięcej osiągnąć. Brak interakcji z innymi uczniami chyba nie jest zbyt dobry na dłuższą metę i nauka w tym trybie przez caly czas jest uciążliwa.

  • Rafał

    2 października, 2020 - 2:13 am

    Ciekawe, czy bardzo się to różni od naszych zwyczajów. Akurat znam 1 rodzinę z 8 dzieci (3 swoje i 5 adoptowanych). Tam organizacja, życzliwość i wyrozumiałość były kluczem do sukcesu.

  • Anna z Wychowanie to przygoda

    2 października, 2020 - 9:13 am

    Piatka dzieci i nauczanie domowe? Jestem bardzo ciekawa! 🙂 U nas domowe nauczanie przebiegalo calkiem sprawanie, no ale mniej dzieci i jedynie przez 2 miesiace 🙂 Pozdrawiam!

  • Dana

    2 października, 2020 - 9:40 am

    Kurcze, nie wyobrażam sobie nauki zdalnej. Ja pracuję z domu, mąż też, mamy laptopy służbowe, oba zajęte. Trzeba by było dziecku kupić osobny komputer, a co dopiero, gdybyśmy mieli kilkoro dzieci? Jedno by musiało siedzieć w salonie, drugie w kuchni… A mamy duże mieszkanie ponad 80 mkw, nie każdy ma tyle przestrzeni do zagospodarowania…

  • Kat

    2 października, 2020 - 10:54 am

    Darzę ogromnym szacunkiem wszystkich rodziców, którzy decydują się na edukację domową. Większość społeczeństwa miała okazję przekonać się dopiero niedawno, jak wiele wysiłku i zaangażowania ona wymaga. Dzięki za recenzję książki, chętnie polecę ja osobom rozważającym kwestię nauczania w domu.

  • Psyche Tee - Wirtualny Gabinet Psychologiczny

    14 października, 2020 - 3:18 am

    Bardzo interesująca pozycja, może nie tylko pokazać jak jest w innym kraju lecz również zaś sparować do działania, szczególne gdy szkoła jest zdalna, a nie jest to planowane…:)

Zostaw komentarz