Angielski w żłobku – dlaczego warto uczyć się języków

17 sierpnia, 2020
Angielski w żłobku z Baby Beetles

Angielski w żłobku to nadal temat dosyć nieznany. O ile wprowadzono obowiązek nauki języka angielskiego w przedszkolu, o tyle w żłobku jest to nadal nowość. Nie spotkamy zajęć z języka w publicznych placówkach, tylko w prywatnych, z bogatą ofertą zajęć dodatkowych. Jak już kilkukrotnie wspominałam, pracowałam w dwujęzycznym żłobku i przedszkolu, napisałam też pracę magisterską na ten temat. Ekspertem nie jestem, ale uważam że mam wystarczającą wiedzę, aby móc wypowiedzieć się na ten temat. A jeśli chcecie poczytać o angielskim w przedszkolu to wpadajcie tutaj.

Angielski w żłobku

Angielski w żłobku z Baby Beetles

Rodzice  już od najmłodszych lat inwestują w edukację dzieci, wysyłając je na różnego rodzaju zajęcia dodatkowe. Często wybierają przedszkole pod względem zajęć, które ono oferuje, identycznie jest również w przypadku żłobków.

W prywatnych żłobkach, dzieci nie tylko jedzą, śpią, bawią się i mile spędzają czas, ale także się uczą! I w tym przypadku często rodzice stawiają na rozwój językowy dzieci, zwłaszcza angielski, jakże przydatny w dzisiejszych czasach.

Claire Selby stworzyła program do nauki języka angielskiego – Baby Beetles.
„Seria Baby Beetles, to pierwszy etap w drodze do dwujęzyczności. Program stworzony z myślą o dzieciach od narodzin do 4. roku życia. Bohaterami są cztery żuczki: Zoom (zielony), Ring Ring (czerwony), Splish – Splash (niebieski) i Tick – Tock (żółty). Każdy z nich reprezentuje inny poziom rozwoju, trzy pierwsze zaś odnoszą się do dzieci żłobkowych, ostatni natomiast do przedszkolaków.

Kurs złożony jest z czterech części, reprezentowanych przez żuczki. Dzięki nim dziecko poznaje więcej niż 160 zwrotów i słów angielskich. Sprzyjają temu główni bohaterowie oraz muzyka. Każdy z żuczków ma inny charakter i zainteresowania, dzięki nim uczniowie przyswajają słownictwo w zależności od grupy wiekowej do której należą. Ważna rolą w nauczaniu dwujęzycznym pełnią piosenki:

  • są one odpowiednio skomponowane. Dzieci łatwo zapamiętują nowe słowa, kształcą odpowiednie nawyki wymowy a także sprawiały im przyjemność.
  • piosenki nie są one tłumaczone z języka angielskiego na polski. To pozwala to na równoległe budowanie kompetencji językowych u dzieci.

Jak przebiega nauka?

Nauka polega na powtarzaniu słówek, zainteresowaniu dzieci w zabawę, dzięki obrazkom i prostym melodiom dzieci angażują się w zajęcia. Po pewnym czasie rozpoznają melodie, potrafią powiedzieć poznane tam wyrażenia i zwroty. W dwujęzycznym nauczaniu język angielski nie jest dla dzieci językiem obcym, bo uczą się go na równi z j. polskim. Zajęcia wzbogacone są dzięki użyciu maskotek, pacynek, flash cards (fiszek) a przede wszystkim ciekawym piosenkom i zabawie. Link do jednego z odcinków Baby Beetles tutaj

Z przeprowadzonych badań wynika, że dzieci najlepiej uczyć języka obcego do 3 roku życia, ponieważ ich umysł najlepiej przyswaja język, można oczywiście uczyć się później, ale trwa to dłużej. Zajęcia w żłobku z racji krótkiej zdolności koncentracji maluszków nie mogą trwać długo, w zależności od wieku uczniów od 15 (żłobek) do 30 min (w przedszkolu). 

Angielski w żłobku – podsumowanie

Post ten miał na celu przybliżenie jednego z kursu wykorzystywanego do nauki języka angielskiego w żłobku. Z wyników badań przeprowadzonych do mojej pracy magisterskiej i obserwacji własnych, wynika iż jest on skuteczny. 

A co wy sądzicie o nauce angielskiego już od żłobka? Z jakich materiałów korzystacie (pytanie do nauczycieli)? Czekam na wasze komentarze. Have a nice day, A.

P.S zaczynam prace nad e -bookiem o dwujęzyczności, więc niedługo pojawią się informacje. Jeśli macie jakieś pytania na temat nauki języka w żłobku, to piszcie w komentarzu.

8 Komentarze

  • August

    17 sierpnia, 2020 - 9:56 am

    Nauka w żłobku to chyba trochę przesada,ale może się okazać, że w przyszłości będzie to normą.

  • jamaska

    17 sierpnia, 2020 - 4:24 pm

    Ja mam w domu 9 i 5 latki. Starszak od 4 lat uczy się angielskiego w szkole i nic nie umie, serio kompletnie nic. Młodsza po roku zna więcej słówek niż brat. Na razie nie planujemy dodatkowych zajęć, mój poziom znajomości angielskiego póki co pozwala na pomoc w lekcjach. Wiem z autopsji, że nic na siłę, kiedy syn zobaczy, że angielski mu się przydaje z radością zapiszę go na jakiś kurs.

  • Z cukrem albo wcale

    17 sierpnia, 2020 - 4:38 pm

    Takie maluchy uczą się mega szybko! Mój 2-letni synek chwilę słuchał jak rozmawiam przez telefon w pracy (home office) i potem powtarzał „yes, yes, ok, hello” 😛 Nikt mu nie mówił co to znaczy, ale doskonale to wyczuł i używał dokładnie wtedy, kiedy trzeba 🙂 Angielski w żłobku to super pomysł. W naszym żłobku niby miał być, ale szczerze mówiąc to nie wiem czy jakieś zajęcia są prowadzone na bieżąco czy tylko od przypadku do przypadku…

  • Michał

    17 sierpnia, 2020 - 4:55 pm

    Teoretycznie im dziecko młodsze tym lepiej chłonie języki. Niemniej wydaje mi się, że żłobek to trochę za wcześnie. Przedszkole jak najbardziej ok, bo w tym przypadku widzę efekty 😉

  • Rafał

    17 sierpnia, 2020 - 10:13 pm

    Pamiętam jak byłem w klasach 4-6 i wtedy można było zapisać się tylko na dodatkowy angielski w szkole, w podstawie nie było. Ale to wszystko idzie do przodu 🙂

  • blogierka

    17 sierpnia, 2020 - 10:56 pm

    Zdecydowanie jestem za – najlepsza nauka to ta przez zabawę 🙂

  • […] wszystkim dla rodziców, którzy chcą wychować dwujęzyczne dziecko, zależy im na rozwoju ich zdolności językowych. Sprawdzi się też dla nauczycieli języka […]

  • […] wszystkim dla rodziców, którzy chcą wychować dwujęzyczne dziecko, zależy im na rozwoju ich zdolności językowych. Sprawdzi się też dla nauczycieli języka […]

Zostaw komentarz dojamaska Anuluj komentarz